Jeżeli przyjmiemy założenie iż z uli typu TBH korzystamy w sposób hobbystyczny a miód wykorzystujemy na nasze potrzeby to sprzęt wymagany do pracy jest minimalny.
Postaram się w przyszłości każde z tych narzędzi opisać oddzielni i wrzucić zdjęcie
Czego potrzebujemy.
- Kapelusz pszczelarski. Tutaj od razu (moim zdaniem) kupić należy kapelusz razem z kurteczką/bluzą. Nie cały kombinezon od stup do głów ale taki komplet kapelusz plus bluza. Pytanie dlaczego nie sam kapelusz. Odpowiedź jest taka iż pszczoły żądlą i rozpoznają zapach. Taka bluza raz jest generalnie grubsza, ma ściągnięte rękawy, a kapelusz jest do niej przyczepiony na suwak i na rzepy. Pszczołom będzie trudniej się dostać. A korzystając z tej samej bluzy, pszczoły czują ciągle ten sam zapach, się przyzwyczaja, poza tym chyba zwyczajnie bluza swoim zapachem nie będzie ich drażnić. W przeciwieństwie do tego gdybyśmy używali ubiorów wypranych w środkach albo po dezodorantach itp.
- Podkurzacz. Czyli coś co również znamy z filmów o pszczołach. Służy ku temu aby zadymić ul. A dym sprawia iż raz pszczoły na chyba 15 minut tracą zmysł "węchu", receptory są blokowane, to znaczy nie odczuwają feromonów alarmowych. Alarmowych które muszą się pojawić gdy otworzymy ul, zaczniemy w nim grzebać, czy przez przypadek zgnieciemy jakąś pszczołę.
- Dłuto pszczelarskie. Czyli coś czym będziemy rozdzielać sklejone woskiem snozy. Są niby dwa "normalne" i styl amerykański. Używam normalnego, ale pewnie jak je w końcu skutecznie zgubię. To z ciekawości kupię te amerykańskie ;-). Trudno sobie to wyobrazić bez zdjęcia. Bynajmniej nie wygląda to jak dłuto używane przez stolarzy.
- Nóż. Chyba nie ma specjalnego rodzaju noży dla pszczelarzy. Zwykły jakiś, byle ostry. Nie należy go już potem używać do krojenia chleba wędlin itp. Niech już zostanie on tylko dla pszczół
- Sitko, wiaderko. Też warto mieć specjalne takie wykorzystywane tylko przy pracach przy pszczółkach
Tradycyjnym pszczelarzom jest jeszcze potrzebny staw do obsługi ramek, czyli węza, drut, ramki, odsklepiacz do plastrów, miodarkę do odwirowania miodu i akumulator ;-) co by węzę zespalać z drutem.
Czyli jak widać więcej.
Ale co z miodem, jak go uzyskiwać. Normalnie to widzimy na filmach, ramka z plastrem jest odsklepiana specjalnym widelcem, potem to trafia do miodarki i się wiruje.
Przy TBH generalnie plastra z miodem się nie wiruje. Plaster wyjmujemy, do wiaderka, rozgniatamy, i potem na sitko niech sobie ścieka.
Ja osobiście kupię jakąś prasę, taką jakich się używa do wyciskania soków z owoców, do domowego wyrobu cydru, win itp.
I tak się przyda.
Mniejsza ilość wymaganego asortymentu pszczelarskiego to był między innymi powód odkrycia uli typu TBH.
Jak zakupiłem ule tradycyjne, zakupiłem węzę, ramki, i drut. Pomyślałem akumulator mam ale jeszcze miodarka.
I w ogóle zakładanie węzy itp.
Tak więc, dla hobbystów, amatorów którzy nie potrzebują aż tego wszystkiego dla przyjemności posiadania pszczółek i własnego miodu. TBH i wydają się być idealne ;-)
Mniej, czyli taniej. To jednak zupełnie inny sposób gospodarowania. A co do sprzętu, to przy TBH widziałem jeszcze jedno "ustrojstwo" - taki niby pogrzebacz, ale z rozklepanym i zaostrzonym końcem - pomagający w odcinaniu plastrów od ścianek bocznych.
OdpowiedzUsuńRównież to widziałem ale raczej uważam to za taki dodatkowe własne udogodnienie, a nie jakiś "standard" który należy mieć przy ulu typu TBH.
UsuńWidziałem dużo filmów i w dwóch chyba ten "pogrzebacz". W innych raczej obrzynali zwyczajnie nożem. Ale pytanie czy faktycznie to jest tak że zawsze te plastry są tak klejone do boków.
Zobaczysz czy jest potrzebny, ja jak na razie nie musiałem odcinać od boków.
Super artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń