sobota, 4 maja 2013

Dołożenie snozy 9 i 10

Po tym jak ładnie odbudowały snozę 8 którą włożyłem na koniec ula postanowiłem dać im dwie kolejne. Aby miały zajęcie i miejsce gdzie mogą składać nektar.
Na wstępie jakież było moje zdziwienie gdy na snozie 7 i 8 zobaczyłem czerw ;-( To znaczy powinienem się cieszyć bo dużo pszczoły znaczy się dużo miodu ;-)

Myślałem że gniazdo będzie tylko na snozach od 2 do 6 włącznie ale okazało się że zaczęła czerwić i na 8.
To znaczy że nie będę mógł jeść bezpośrednio miodu z tych plastrów, bo są przybrudzone odchodami larw i będę wyciskane. Na zimę będą ograniczone do 7 snoz.


Dobrze tutaj jest film z procesu dokładania snozy i przeglądu ula. 15 minut ale chyba warto.




Snozy (plastry) 1 i 2 muszą być wymienione.  Nie wybudowały plastrów jak należy lekko z jednej strony plaster pogrubiły i przez to 1 jest taki nieciekawy.

Nowe snozy wkładam między plaster 2 i 3 i na koniec jako 10.
Niestety tak jak się spodziewałem snozy są lekko za szerokie, 40mm plus pewnie po 1mm z każdej strony na kit daje taką grubość że zostaje im więcej miejsca niż powinno i np dzisiaj już widzę że tę 10 snozę nie budują jak trzeba. Próbują budować na plastrze 9 a nie 10 ;-(.

Może np wyżłobienie w snozie zagłębienia i tam wlać wosk to będą miały linię po której będą budować. Tylko na razie nie mam czystego wosku aby go wykorzystać ;-(

A to oznacza że muszę interweniować, czyli snozę 3 pewnie już zaczęły budować i jak jeszcze nie złożyła jajek to ją przenieść na miejsce 10 a 10 włożyć na miejsce 3 i już będzie jak należy.

A jak by złożyła już jajka na 3 bo i tak może być to muszę tę 10 włożyć przed 9 snozę. Czyli 9 będzie 10 i wtedy będą ładnie prosto budować plaster.

I tak to wygląda.
Generalnie dobra matka nie powinna składać jajek po wszystkich plastrach ale na kolejnych tak aby było widać które plastry to gniazdo a które to miodnia.  Mam nadzieje że u mnie tak będzie.
W takich przypadkach to zalecają albo kratę odgrodową, lub wymianę matki.
Cóż ja chyba poczekam wtedy do jesieni na miód ;-(
Tak sobie przyjąłem że nie będę kombinował ponad to co niezbędne jest.


Dobrze teraz film, który bardzo polecam do obejrzenia.

Film jest długi pokazuje jak wyglądają plastry ile jest czerwiu. Jest już czerw trutowy, nie wiem czy dużo czy mało ale jest i to chyba dobrze.
Jak to czytałem jest 40 dni na pierwszą rójkę, a do tego czasu mam nadzieje będę miał silną rodzinę i następne ule gotowe.

Co jeszcze ciekawego to widać na plastrach jak ładnie równo czerwi a na około tego miejsca z czerwiem zasklepionym jest pierścień z pierzgą.
A dopiero za tym pierścieniem jest albo miód albo właśnie czerw trutowy.
Ładnie to wygląda.

I tak pomyślałem, czytają u chłopaków, że jedli czerw http://www.amatorskapasieka.pl/2013/04/smak-pszczelich-larw.html
To i ja spróbuję, będzie to w ramach kontroli czy jest w czerwiu trutowym warroza czy jej nie ma.


Wszystko będzie ładnie, jak będzie teraz pogoda, bo pojawiły się pierwsze kwiaty mniszku, który będzie dopiero nektarował przy wysokiej temperaturze.
A i zobaczę czy plastry pod wpływem ciężaru miodu nie będą się urywały.

A jutro to jest 5 maja 2013 zobaczymy co z nową snozą nr 3 i czy będzie zamiana w miejsce 10 czy może 10 przesunę na 9 ;-)

I to są takie problemy przy TBH, ulach bezramowych.

Ale myślę że to kwestia jest większego doświadczenia.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz