niedziela, 5 maja 2013

Siła rodziny pszczelej (update)

To jest tak że jak się ma dużą praktykę albo XXL ;-) uli to można sobie ocenić ile pszczół jest w ulu, jaka ich siła a przez to lepsza rodzina bo można liczyć na większą ilość miodu.
Ja niestety nie mam jednego ani drugiego. Podpytałem się trochę i Pan Stanisław dam mi informację iż kiedyś to patrzono jeżeli
" jeżeli do ula jednocześnie w ciągu sekundy wlatuje 7 pszczół  - to znaczy, ze niosą znaczący pozytek i w ulu zaznaczy się przybytek."
Pod warunkiem że w pobliżu jest pożytek z którego mogą pyłek i nektar nosić, a nie latać za miasto ;-)

A i tak ku pamięci, widzę że zaczęły wentylować ul znaczy do tej pory to widziałem góra jedną pszczołę która pracowała i ganiała powietrze. Dzisiaj były już trzy pszczoły. A w ogóle to mam pomysł aby nad dziurą aktualną w tym samym kawałku drewna wywiercić jeszcze dwa otwory o średnicy 2,5cm. Najwyżej je korkiem zatkam, ale mogą się przydać.

Dzisiaj (05 Maj 2013), godzina 09:40-09:47,  jest piękna pogodna już w pobliżu niektóre śliwy i wiśnie zakwitły i jest pożytek nagrałem parę filmów abym mógł pokazać innym jak się spraw z aktywnością na wlotku wygląda. Myślę że pszczół jest o wiele więcej niż 7 na sekundę, a godzina jest jeszcze poranna. Słońce co prawda świeci mocno ale temperatura w granicach 18 stopni, i lekki wiaterek. Czyli np pojawiający się mniszek jeszcze nie mioduje.
Czasem jest tak że pszczoły nadlatują taką falą. Nie wybierałem filmów/scen to są te trzy które nakręciłem


godzina 09:40, temp 18 stopni słonecznie, lekki wiaterek


godzina 09:44, temp 18 stopni słonecznie, lekki wiaterek


godzina 09:47, temp 18 stopni słonecznie, lekki wiaterek

Jak to będzie wyglądało po południu, ilość pszczół na wylotku ? 
Zrobię kolejne filmy przy przeglądzie snozy 3 i aktualizację wpisu.




Inną sprawę jest ocena siły rodziny po ilości czerwiu w ulu i tutaj mogę pokazać ten film z dokładania snooz tam widać ile jest czerwiu i myślę że bardzo dużo. Zwłaszcza że plaster jest długi na 50 cm (cała snoza 57cm) a głęboki na 20-25 cm (głębokość ula 35cm)


Myślę że mam silną rodzinę, jak będzie pożytek, a chodzi głównie o temperaturę bo na teraz mam klony, dużo mniszku itp, to mogę spodziewać się miodu w ulu.

I w ogóle przetestować sprawność urządzenia (ul) jakim jest ul typu TBH ;-)
Na razie 99/100. -1 punkt za to że musiałem snozę przełożyć z 10 miejsca na 9.
I jeszcze nie wiem co ze snozą nr 3


Update:
Czyli tutaj jest przegląd snozy. 9 tej co ją przeniosłem z miejsca 10 rano i 3. Obie są teraz poprawnie budowane.

Film i opis filmu.
A na wylotku to pszczółek malutko, może musiały dalej latać po pożytek niż rano.





godzina 14:44 słonce takie za chmurami, ciepło bo 21 stopni lekki wiaterek.

Tutaj chciałem się dobrać i zobaczyć co słychać na 3 snozie.
Budują ją jak należy, a ostatnio rano przełożyłem z miejsca 10 na 9 i również jest prawidłowo plaster zaczęty bezpośrednio pod snozą.
Na plastrach widać że noszą pyłek bo jest dużo pierzgi. I zaczęły układać ją w komórki po larwach.
Natomiast pojawił się czerw również na pierwszym plastrze, mam wrażenie że matka chciałaby składać jajeczek o wiele więcej ale nie ma miejsca. Ramek nie ma aby im dołożyć, plastry dopiero się budują. Zobaczymy jak szybko wybudują i co z nimi będą robić. Miód czerw?
Na przyszły rok zostawię im również 7 plastrów, ale ale wcześniej dołożę kolejne snozy aby od razu zimy zaczęły budować nowe plastry. Nie będę wkładał je w gniazdo ale na koniec, tak aby nie musiały więcej pracować aby ogrzewać gniazdo z czerwiem.

Są i mrówki które skutecznie posprzątały denicę, czyściutko.

I chciałem jeszcze pokazać ruch na wylotku aby porównać te z rana.
Ruch malutki, dlaczego?
Może dalej musiały latać po pożytek,
Może dlatego że nie było takiego słońca ciepłego.
Trudno ocenić, nie wiem nie będę zgadywał.

2 komentarze:

  1. Grzesiek, ogladałem film z przeglądu.
    Dwie uwagi: 1)snóz czy ramek nie wyciąga się aby je obejrzeć poza ul, można niechcąco zgubić matkę, spadnie gdzieś na trawę i masz kłopot.
    Musisz ul otwierać całkowicie od góry i robić to nad ulem.
    2) czerwiu trutowego masz dużo, i widzę też sporo nakropu na ramkach, to nie będzie 40 dni do rójki jak gdzieś tam wyczytałeś tylko już za tydzień mogą pojawić się pierwsze miseczki matecznikowe. Nie czekaj aż Ci się wyroją , bo nigdy nie wiesz gdzie się uwiążą tylko jak zobaczysz pierwszy matecznik z larwą zrób odkład ze starą czerwiącą matką do nowego TBH, wystarczy że przeniesiesz 3 ładne snozy z czerwiem i matką.

    OdpowiedzUsuń

  2. Z przeglądu są dwa filmy, praktycznie na obu tyle samo widać
    chodź mi się wydaje że na tym pierwszym z 3 maja więcej

    ====
    Dwie uwagi: 1)snóz czy ramek nie wyciąga się aby je obejrzeć poza ul, można niechcąco zgubić matkę, spadnie gdzieś na trawę i masz kłopot.
    Musisz ul otwierać całkowicie od góry i robić to nad ulem.
    ====



    Ok słusznie prawisz. Nie pomyślałem o tym a jak widać jest to kolejny z mankamentów naturalnego plastra. Się generalnie nie da tak nad ulem. Chyba że robią takie stojaki i te stojaki stawiają i wtedy plaster na stojak, a stojak stoi na ulu.
    Ale BigOne nie ma zdejmowanego dachu, te nowe będą miały to sobie taki stojak zrobię


    ====
    2) czerwiu trutowego masz dużo, i widzę też sporo nakropu na ramkach, to nie będzie 40 dni do rójki jak gdzieś tam wyczytałeś tylko już za tydzień mogą pojawić się pierwsze miseczki matecznikowe. Nie czekaj aż Ci się wyroją , bo nigdy nie wiesz gdzie się uwiążą tylko jak zobaczysz pierwszy matecznik z larwą zrób odkład ze starą czerwiącą matką do nowego TBH, wystarczy że przeniesiesz 3 ładne snozy z czerwiem i matką.
    ===

    Właśnie mi radzono że jak zobaczę iż pszczoły wałęsają się bez celu, że nie ciągną plastrów to aby robić okład i nie czekać nawet na matecznik.
    Ale ale w natural beekeeping jest tak ze ma być rójka ;-)
    Wiem że to jest trochę niebezpieczne, ale ja praktycznie cały czas jestem w domu, mam widok na ul. Więc będę ryzykował, może w cholerę nigdzie nie pójdą.
    A na wszelki wypadek zrobię tak jak czytałem w tej starej książce że zrobię jakiś kojec przy ulu i na nim powieszę gałęzie aby miały blisko się uwiązać. Bo wierzbę posadziłem ale jeszcze mała, i się im złamie więc może nie będą na nią szły.

    Z odkładem było by łatwiej to fakt.

    A jeżeli chodzi o nakrop to faktycznie trochę jest chociaż plastry są lekkie.
    Więcej jest pierzgi, wprost bardzo dużo, tak jakby tylko pyłek nosiły.

    Ogólnie jest to raczej bardzo silna rodzina i jak widać sobie dobrze radzi.

    Dzięki za uwagi, zwłaszcza ta pierwsza jest cenna.


    OdpowiedzUsuń