niedziela, 28 lipca 2013

Odkłady kampinoskiej i podawanie syropu na zimę.

Dwadzieścia trzy dni minęły jak kampinoskie przyjechały i są u mnie
http://ulebezramkowe.blogspot.com/2013/07/pszczoa-kampinowska-czarna-pszczoa.html
Zajrzałem 26 lipca aby przejrzeć czy im czegoś nie trzeba ;-).
Radzą sobie chyba dobrze, matka czerwi na świeżo odbudowanych plastrach.
Plastry już są całkiem fajne, mam nadzieje że jeszcze do zimy je powiększą.

Tutaj jest film z HULa (ten głębszy ul) i zdaje się silniejszy odkład.





A tutaj z BigMamy, niższy ale za to dłuższy w założeniu ma służyć do robienia odkładów.



I tak jak widać mają się dobrze.


Natomiast idzie zima, chcę je dobrze przygotować do zimy, aby szła duża silna rodzina z maksymalną ilością zapasów.
I tutaj zaczynam się zastanawiać, czy podkarmiać na to aby wzmogła czerwienie czy też zdać się na przyrodę.
Natomiast miodu w ulu nie ma, co prawda teraz zaczęły coś intensywnie znosić jak również będzie nawłoć która powinna napełnić ul ale.

Ale, jak nie przygotuje dobrze je do zimy to i natura nie da rady.
Więc jest tak że jak za tydzień nie zobaczę poszytego wianuszka miodu na plastrach to zaczynam podawać syrop. Powoli na podtrzymanie czerwienia a pod koniec sierpnia jak plastry nie będą odpowiednio ważyły to daje im standardową, pszczelarską dawkę cukru na zimę.

Warrozy nie widać idą na zimę bez leczenia cocacolą, chemią, kwasem i czym tam jeszcze się leczy. Idą zdane w tej sprawie na selekcję naturalną.

Warszawiak

Natomiast planowałem tak że stare ramki wyjmę i pójdzie do zimy na plastrach świeżych. Cóż wychodzi na to ze tak nie będzie, czerwi dalej na starych plastrach a na snozach są plastry ale takie małe i nic nie warte.
Wiec za tydzień wyjmę nadwyżkę snóz zostawiając tylko te plastry która rokują nadzieję. I do zimy pewnie pójdzie na starych ramkach.
I dopiero w przyszłym roku dając snozy będę systematycznie przesuwał ramki na koniec ula aż do ich wyjęcia.
I ciągle nie mogę odżałować tego że zostawiłem im te stare ramki.
Tutaj poniosłem porażkę ;-(



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz